....powoli zaczynamy być. Ostatnio relaksując się u fryzjera (fryzjerka tez w ciąży) zobaczyłam jak ludzie mało wiedza o pieluchowaniu wielorazówkami, co gorsze nie wiedzą nic o jednorazówkach (mówię tu o wpływie na dziecko i środowisko), ale o tym było już tu
Wyszło na to że pieluchy to tylko wiecznie mokra szmata, po chwili rozmowy oczyma wyobraźni zobaczyłam już ta biedna matkę z balią pełną pieluch i tarą :D
Na hasło pieluchy formowane, otulacz, kieszonki, panie zrobiły wielkie oczy i stwierdziły że to nie dla nich. Pomyślałam "no dla Was nie", ale już dla dzieci a i owszem. Postanowiłam jednak milczeć, bo nauczanie u podstaw nie dla mnie, zwyczajnie cierpliwości mi brak. JEDNAK :D sama nie mam zamiaru zapatrzywszy się w reklamy, jajek swojego młodego chłopięcia przegrzewać, w końcu wnuki rzecz ważna ;) I chyba już zakończyłam uzupełnianie swojego stosu pieluch.
Aktualnie prezentuje się tak (zaznaczyć pragnę że jestem wielbicielką tetry, jako najprostszej w obsłudze i najszybciej schnącej) :
no i niech mi ktoś powie czy wpakowanie małej dupki w małą, kolorową pieluszkę czymś się różni od założenia "pampersa" ? Różnica polega tylko (albo aż) na tym ze po użyciu jednorazówkę pakujemy szczelnie żeby smrodek się nie roznosił i wyrzucamy do kosza, potem jedzie na wysypisko gdzie gdyby je zachować nasze prawnuki mogłyby je obejrzeć. Natomiast wielorazówki wrzucamy do pralki, a potem suszymy na słoneczku bądź w suszarce jak kto woli ;)
Czy wielorazówki są tańsze, podpadnę teraz ekologom, którzy używają tego jako koronnego argumentu, ale troszkę dumałam nad tym i śmiem twierdzić że obie metody są cenowo porównywalne. Może kiedyś się pokuszę o precyzyjniejsze, niż moje przeczucie, wyliczenia. Ja w każdym bądź razie na okoliczność pojawienia się małego człowieka namówiłam męża na zakup nowej pralki z duuuużo większym wsadem i suszarki. Dbając o to żeby użytkowanie tych sprzętów nie wypłukało konta ;)
W ramach odprężenia, w szkole w sobotę odbył się piknik ekologiczny (kocham szkołę maluchów za to). Było przezabawnie, występy maluchy po francusku, starsze klasy angielski. Rewia mody (stroje musiały być zrobione z materiałów z recyclingu). Zawody w segregowaniu śmieci, zbiórka elektrośmieci, rebusy i zagadki eko....czego tam nie było :) Maluchy w nagrodę malowały buźki, za każdym razem nie mogę wyjść z podziwu jakie zdolne wychowawczynie pracują w naszym przedszkolu i szkole ;)
Jednorazówki mają jedną zaletę, która wygrywa z zaletami wielo. Kupa. Pranie pieluchy po kupie to coś strasznego. Kto raz próbował uprać obsrane ubranie po biegunce, ten wie. I grzecznie ustawi się w kolejce po jedno. :)
OdpowiedzUsuńgdyby tak było żadna z mam posiadających więcej niż jedno dziecko nie używałaby wielorazówek. Natomiast wtajemniczone wiedza że istnieje coś takiego jak papierki ;) a za jednorazówki nawet bez tej kolejki podziękuje :D
UsuńHanti, gdzie macie taką fajną szkołę? Samorządowa czy prywatna? Po sąsiedzku pytam ;) Alina
OdpowiedzUsuńprywatna, po sąsiedzku zapraszamy, dzieci są zachwycone ja też ;)
Usuńhttp://www.szkola-vinci.pl/