wtorek, 10 lutego 2015

kompletujemy osprzęt

Zaczęłam od rzeczy dla mnie najfajniejszych czyli chust, ale o nich potem (tak jestem chustoświrem, chustotalibem i co tam jeszcze ) i od pieluch. 

Dlaczego takie ?? Po pierwsze ja je zwyczajnie lubię, po drugie nikt mnie nie przekona że coś do czego wyprodukowania potrzebna jest szklanka ropy jest najlepsze dla mojego dziecka. Nie ekoświrem nie jestem, chociaż tona pampersów (tyle dziecko zużywa ich średnio rocznie) z których każdy rozkłada się 500 lat nawet na mnie robi wrażenie. Bardziej mówi do mnie to że są wykonane w 100|% z naturalnych tworzyw, nie uczulają, nie przegrzewają jajek chłopakowych, no i trzeba je zmieniać częściej niż pampersy, więc dziecie nie siedzi w superchemicznych , superchłonnych wkładach które podrażniają jego skórę i przegrzewają. Kurcze ja nawet w najlepszych superchłonnnych wkładach nie chciałabym leżeć w swoich siuśkach...ech zaraz wyjdzie na to że  jednak jestem ekoświrem ;) To mój sposób na wychowanie dziecka, nie przekonuję do niego innych i nie dam się przekonać że pampersy są lepsze, na moim tarasie z dumą będzie powiewać muślinowa tetra :P
Wracając do zakupów, brakuje mi jeszcze kilku otulaczy i kieszonek dla męża, ale to ogarnę na spokojnie, większość zakupów w tym temacie już za mną....przynajmniej dla nowegosmrodka ;)




test jakości :)


3 komentarze:

  1. Ach, jak dobrze się stało, że w grypowym znudzeniu łaziłam po necie i trafiłam na Twój wpis w jakimś wątku o podwójnych nazwiskach kobiet. Pod wpisem był link do bloga, zajrzałam i wpadłam. Natychmiast polubiłam Ciebie i całą Twoją rodzinę. Na dziś mam miłą lekturę do końca dnia, a jak przeczytam cały blog, na pewno będę zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to ja jednak zdrowia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję :) Właśnie przeczytałam od samiutkiego początku. Będę się Wam przyglądać bacznym okiem, jak najżyczliwsza ciocia-babcia.

    OdpowiedzUsuń