poniedziałek, 25 sierpnia 2014

lato ?? jesień ??

Las po deszczu jest piękny, z takim założeniem wyszliśmy na spacer. Mieliśmy zobaczyć jak po trzech tygodniach naszej nieobecności miewa się szkielet szałasu. Plany były ambitne, mieliśmy dopracować szkielet i zacząć układać pokrycie.
Wyczekaliśmy aż przestanie padać i wyjdzie słońce...kalosze i idziemy



Las zaczyna się tam gdzie kończy się nasz ogród, ale sam szałas już ukryty jest głęboko w lesie żeby nikogo nie kusił. Spacerek przyjemny całkiem, ale zanim udało nam się dojść na miejsce znów rozpadało się na dobre. Oczywiście nie daliśmy za wygraną i dotarliśmy na miejsce. Wzmocniliśmy szałas o kilka zebranych po drodze gałęzi, przekonaliśmy się że szkielet szałasu od deszczu nie chroni, nawet jeśli ustawiony jest głęboko w lesie. Ponieważ lało w najlepsze szybciutko wróciliśmy do domu.






Na szczęście ciepłe kakao pomaga na wszystko ;)



Może jutro się uda :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz